Robię content! …i to nie taki zwykły content!

Reklama w Internecie ewoluuje, zmienia się, niczym człowiek w swoim życiu. Można wręcz powiedzieć, że reklama zmienia się wraz z człowiekiem, aby mogła za nim nadążyć,
a nawet z dumą wyprzedzić go o krok.

Zaprezentować się w sieci można na różne sposoby. Ja najbardziej cenię tę metodę, gdzie sami jesteśmy autorami własnego losu. To my decydujemy, co wiedzą o nas odbiorcy oraz co będą mogli o nas przeczytać. Co prawda, nie możemy zapanować nad tym co myślą, ale możemy im delikatnie zasugerować jak mogą nas odbierać. Ekspert w swojej branży? To brzmi dobrze! …więc czemu nie? 🙂

Otchłań Internetu pełna jest różnych treści, ale jeśli pytamy o wartościowe i unikalne teksty to niestety statystyki spadają. W tym momencie, dobry tekst ma duże znaczenie
i jeszcze większą moc.

Coraz więcej firm zaczyna doceniać narzędzie Content marketingu. Coraz to więcej osób chce swoją stronę, wyposażyć w dobry tekst, ciekawy opis, czy nawet w interesującego bloga. Być w oczach klientów specjalistą i przykładem, o którym się mówi. Teraz to jest celem wielu przedsiębiorców.

 

Czy pisać może każdy?

Oczywiście że… ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Czy lepszy tekst na temat butów napisze szewc, który z tekstem miał tyle wspólnego co copywriter z butami (poza tym, że je nosi i kupuje), czy może copywriter, który pisze bo żyje, albo żyje bo piszę. Ja i w tym przypadku wolę metodę złotego środka. Niech każdy robi to, co robi najlepiej, a będzie z tego zysk! Reasumując, współpraca jest tu słowem kluczem! Szewc niech dalej będzie specjalistą w swojej branży, a copywriter dzięki swoim umiejętnościom tworzenia, przeniesie na papier jego, myśli, umiejętności i wiedzę, ale w sposób interesujący i za razem jasny dla odbiorcy. To musi się udać! Nikt nie ma większej wiedzy o butach, nikt nie zna ich od podszewki – od podeszwy chciało by się powiedzieć, aniżeli szewc!, Tak samo, nikt nie zna się lepiej na tekście, niż copywriter, który na śniadanie zjada słownik, na obiad poradnik, a do kolacji siada z Facebookiem;)
Moja zasada nr 2, jeśli dana branża ma swoich specjalistów to na pewno w jakimś konkretnym celu, więc zostawmy to im. Z czystym sumieniem powierzmy w ich ręce sprawy i cieszy się efektem! Nie udawajmy kogoś, kim nie jesteśmy.

Content startuje- wystartuj i Ty!

– co robisz?

-robię content!

-nieźle , a szybko to się robi?

-zależy co masz na myśli.

-…a tak serio to co robisz?

…i właśnie tak to wygląda zazwyczaj. 🙂 Pojęcie contentu, nie jest już nowe, ale zdecydowanie dopiero teraz rozpędza się i zdobywa coraz to większe grono zwolenników. Warto zainwestować w niego już dziś, aby być na mecie, gdy konkurencja będzie dopiero startować!

Dobry tekst? ….ale po co?

Po pierwsze przykuwa uwagę odbiorcy. Obecnie treści, które napotkamy w Internecie dosłownie przelatujemy wzrokiem. Jeśli już coś czytamy, to kilka pierwszych linijek,

…i właśnie te linijki, są dla nas szansą nie do stracenia. Dobry tekst ma przykuć uwagę, zainteresować. To spowoduje, że odbiorca zostanie z nami dużej, a nawet wróci ponownie
i przyprowadzi ze sobą kolegów. 🙂

Po drugie ukazuje Ciebie i twoją firmę w roli eksperta, który zna się na tym co robi. Każdy lubi korzystać z usług specjalisty, wiedząc, że wybrał dobrze i nie będzie żałował.

Mamy wiedzę? Chwalmy się nią, dzielmy się z odbiorcami, a wróci do nas niczym karma w postaci klientów.

Po trzecie 🙂 pozycjonowanie, wiele nie trzeba mówić. „Google też człowiek”, wartościowe
i unikalne teksty lubi tak samo jak każdy inny odbiorca.

Po czwarte i ostatnie…. Już na koniec. Przechwycone w pośpiechu dnia codziennego zdanie, które spodobało mi się jak żadne inne: „content nie mówi do ludzi, content z nimi rozmawia!” To jest właśnie to, czego brakowało w marketingu internetowym- interakcji
z odbiorcami, budowania z nimi relacji i zdobywania zaufania.

Nie czekaj, bo konkurencja już wystartowała. Już myśli nad nowym wpisem na swojego nowego bloga. Zostań specjalistą w swojej branży! Niech tak postrzegają Cię twoi klienci.